Oto para sutaszowych kolczyków, które zostały uratowane przed śmiercią! Aneta - autorka - chciała je rozwalić, ale ja postanowiłam je ocalić przed niechybnym losem rozbrojenia na części pierwsze.
Oczywiście, że dobrze zrobiłaś :) Są ciekawe i takie nietuzinkowe. Zresztą ja ostatnio sutaszkowymi pracami tak się zachwycam, że nieobiektywna mogę być ;)
ehhhhh
OdpowiedzUsuńOj Pinki Pinki, nieładnie grozić takim kolczykom! Mnie się bardzo podobają :))
OdpowiedzUsuńOczywiście, że dobrze zrobiłaś :) Są ciekawe i takie nietuzinkowe. Zresztą ja ostatnio sutaszkowymi pracami tak się zachwycam, że nieobiektywna mogę być ;)
OdpowiedzUsuń