27 grudnia 2010

Uratowany przed śmiercia...

Oto para sutaszowych kolczyków, które zostały uratowane przed śmiercią! Aneta - autorka - chciała je rozwalić, ale ja postanowiłam je ocalić przed niechybnym losem rozbrojenia na części pierwsze.



I jak dobrze zrobiłam?

3 komentarze:

  1. Oj Pinki Pinki, nieładnie grozić takim kolczykom! Mnie się bardzo podobają :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście, że dobrze zrobiłaś :) Są ciekawe i takie nietuzinkowe. Zresztą ja ostatnio sutaszkowymi pracami tak się zachwycam, że nieobiektywna mogę być ;)

    OdpowiedzUsuń