Zafascynowana pracami Anety - Pinki postanowiłam sama spróbować swoich sił w sutaszu. Nie było łatwo, początki jak zwykle niezwykle trudne, ale pierwsze prace już powstały! Ciężko powiedzieć, że jestem zadowolona, bo bardzo dobrze widzę niedociągnięcia i chciałabym, żeby już szło mi znacznie lepiej, ale wiem, że tak dobrze nie ma;) Dlatego ćwiczę dalej i pokazuje to co udało mi się stworzyć:)
I jak?
Cuda! Niedociągnięcia może i są, ale... na pewno nie w trzeciej parze ;) Przynajmniej ja ich nie widzę. Śliczne, piękne, czekam na więcej :))
OdpowiedzUsuńNiezłe początki:) Tylko teraz pinki nie będzie dostawać już od Ciebie sznureczków, bo sama zużyjesz;)
OdpowiedzUsuńPrzy każdych sznureczkowych zakupach się podzielę ;)Obiecuję! W sumie te i tak będziemy zapewne robić razem :D
OdpowiedzUsuńDziękuje za odwiedziny :*
o matko!! Jakie cudeńka!!
OdpowiedzUsuńEeee - niedociągnięcia poprawisz :) A prace są piękne, szczególnie pierwsza - cudna forma i kolory. To wisior czy broszka?
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te początki! Z pewnością będę śledzić efekty Twojej dalszej pracy z sutaszem. Już widzę, że masz własne pomysły i na pewno każde następne kolczyki/wisior/brosza będą coraz lepsze pod względem technicznym, a Ty będziesz z siebie zadowolona:-)
OdpowiedzUsuńNajbardziej spodobały mi się różowe sztyfty i delikatne żółto-zielono-szare kolczyki. Już nie mogę się doczekać następnych:-)
ostatnie i przedostatnie są urocze!!
OdpowiedzUsuńCmok w bok
cóż za tajemna technika biżuteryjna :-)
OdpowiedzUsuńCzarujesz swoimi pracami:)
OdpowiedzUsuńOstania para najśliczniejsza!!!!
OdpowiedzUsuńI Ty też? Brawo - dla mnie zielony górą :)
OdpowiedzUsuńA niedociagnieć żadnych nie widać, więc nie kokietuj :)
Fioletowo-błękitne są oszałamiające!
OdpowiedzUsuńwow.sliczne,kolory nie moje ale ksztalt,forma swietna
OdpowiedzUsuń